Upadek Księżycowego Króla – historia upadku kryptowalut Terra i Luna Do Kwona
Obiecywał zdecentralizowaną utopię – system finansowy oparty o kryptowaluty wyzwolony spod władzy banków i rządów, rządzony wyrafinowanymi algorytmami i koletywną mądrością posiadaczy tokenów. Zbudował jedno z największych oszustw w historii.
Historia upadku Terra i Luna Do Kwona, czyli kryptowalut „Ziemia” i „Księżyc”, to najpełniejsza ilustracja tego, przed czym rozporządzenie MICA ma chronić europejskich inwestorów. Polska wciąż zwleka z implementacją.
Żółty kolor więziennego kombinezonu
Grudzień, czwartkowy poranek, gmach sądu federalnego przy Pearl Street na dolnym Manhattanie. Do Kwon staje przed sędzią Paulem A. Engelmayerem. Ma trzydzieści cztery lata. Jeszcze niedawno nazywano go wizjonerem zdecentralizowanych finansów. Jego wyznawcy – bo tak trzeba ich nazwać – określali siebie mianem „LUNAtyków”. Wartość kryptowalut, które stworzył, przekroczyła w szczytowym momencie 50 miliardów dolarów.
Teraz czyta listy swoich ofiar. Setki listów. Emeryci, którzy stracili oszczędności całego życia. Właściciele małych firm, którzy mu zaufali. Rodzice, których fundusze odłożone na studia dzieci wyparowały w ciągu kilku dni. – Wszystkie te historie były wstrząsające – powiedział Kwon do sędziego. – Chcę powiedzieć tym ofiarom, że przepraszam (czytaj również: Droga do sprawiedliwości – jak prawnicy pomagają ofiarom oszustw finansowych).
Przeprosiny przychodzą trzy i pół roku po katastrofie. W maju 2022 roku TerraUSD i Luna – kryptowaluty, które stworzył – rozpadły się, pochłaniając 40 miliardów dolarów. Potem była międzynarodowa obława. Aresztowanie w Czarnogórze. Sfałszowany kostarykański paszport. Przyznanie się do winy. I wreszcie – wyrok.
Wyrok w sprawie Kwona zapada w momencie szczególnym dla europejskiego — i polskiego — rynku kryptoaktywów. Od 2024 roku w Unii Europejskiej w pełni obowiązuje rozporządzenie MiCA (Markets in Crypto-Assets Regulation), które ustanawia kompleksowe ramy regulacyjne dla emitentów kryptoaktywów i dostawców usług z nimi związanych (zob. Handel kryptowalutami w kontekście rozporządzenia MICA). Tymczasem w Polsce implementacja tych przepisów utknęła — w grudniu 2025 roku Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o kryptoaktywach, argumentując m.in. nadmiernymi obciążeniami dla branży. Historia upadku Terra i Luna Do Kwona pokazuje jednak dobitnie, jaki jest koszt braku regulacji. I dlaczego argumenty za „nieskrępowaną innowacyjnością” w sektorze kryptowalut powinny ustąpić przed potrzebą ochrony inwestorów.
Wyrok Do Kwona – 15 lat więzienia
– To było oszustwo na epicką, pokoleniową skalę – powiedział sędzia Engelmayer, wydając wobec Do Kwona wyrok 15 lat więzienia. – W historii federalnych postępowań karnych niewiele oszustw wyrządziło tyle szkód, ile wyrządził pan, panie Kwon.
Straty inwestorów Terra i Luna – anatomia oszustwa, któremu MICA ma zapobiegać
Historia Do Kwona jest pod pewnymi względami znajoma. Pycha. Oszustwo. Odwieczny ludzki apetyt na łatwe pieniądze. Ale jest też czymś więcej – przypowieścią o zderzeniu technologicznej utopii ze zwykłym, staromodnym szwindlem. O tym, co się dzieje, gdy język rewolucji służy oszustwu (zob. Oszustwa finansowe – jak je rozpoznać i jak się bronić).
Kwon nie tylko okradł swoich inwestorów. On ich uwiódł. Wizją nowego porządku finansowego, w którym tradycyjne banki z ich opłatami i strażnikami staną się zbędne. Jego produkty nosiły nazwy niebiańskie – „Luna” od Księżyca, „Terra” od Ziemi. Materiały reklamowe obiecywały ni mniej, ni więcej, tylko „uwolnienie pieniądza dla miliardów ludzi na całym świecie”.
Akt oskarżenia liczy 80 stron. Czyta się go jak kompendium technik oszustw, chodzi przede wszystkim o oszustwa kryptowalutowe. Prawie wszystko, co Kwon mówił inwestorom, okazało się kłamstwem. Algorytm, który miał utrzymywać stabilność jego flagowej kryptowaluty? Nie działał zgodnie z reklamą. Fundacja, którą stworzył do obrony tej wirtualnej waluty nie była niezależna, jak twierdził, a służyła do sprzeniewierzenia setek milionów dolarów. Platforma syntetycznych akcji, którą chwalił jako zdecentralizowaną, potajemnie manipulowały nią boty handlowe, które sam finansował.
Koreańska aplikacja płatnicza, którą przedstawiał jako dowód „realnego” wykorzystania swojego blockchainu, w ogóle nie używała tego blockchainu. Kwon po prostu kopiował jej transakcje na łańcuch, żeby stworzyć iluzję użyteczności. Za rewolucyjną retoryką kryło się coś przygnębiająco konwencjonalnego. Człowiek, który rozumiał, że w momentach spekulacyjnej manii sukces „nie ma nic wspólnego z fundamentami biznesu” – jak zauważył jego własny współzałożyciel – lecz zależy od „przekonującego i wzniosłego white paper” oraz „głębokiej sieci znanych partnerów”. Kwon miał jedno i drugie. To, czego mu brakowało – jak sam kiedyś przyznał – to odpowiednia „konstytucja moralna”.
Cudowne dziecko ze Stanfordu i jego algorytmiczny stablecoin – czy to oszustwo?
Seul, 1991. Tu się rodzi. Już wcześnie wykazuje zdolności do abstrakcyjnego myślenia – tego rodzaju myślenia, które Dolina Krzemowa szczególnie ceni. Studiuje informatykę na Stanfordzie. Podobno pracuje krótko w Apple i Microsofcie. Wraca do Korei Południowej, żeby realizować ambicje przedsiębiorcze. W 2018 roku zakłada z Danielem Shinem Terraform Labs. Cel? Ni mniej, ni więcej – wynalezienie pieniądza na nowo.
Sercem imperium Terraforma jest TerraUSD, w skrócie UST – tak zwany „stablecoin”, kryptowaluta zaprojektowana tak, by utrzymywać stałą wartość jednego dolara. Atrakcyjność stablecoinów w zmiennym świecie kryptowalut jest zrozumiała: obiecują zalety aktywów cyfrowych bez przyprawiających o mdłości wahań cen, które czynią Bitcoina nieprzydatnym do codziennych transakcji.
Większość stablecoinów osiąga stabilność w prosty sposób – trzyma rezerwy prawdziwych dolarów lub aktywów denominowanych w dolarach, by zabezpieczyć każdy token w obiegu. UST był inny, był „algorytmiczny”. Jego stabilność miała być utrzymywana nie przez rezerwy, lecz przez sprytny program komputerowy i jego relację z siostrzaną kryptowalutą o nazwie Luna.
Teoria, którą Kwon wykładał w niezliczonych wywiadach i materiałach promocyjnych, brzmiała następująco: jeśli cena UST spadnie poniżej dolara, traderzy będą mieli zachętę, by wymienić go na dolara wartości Luny, która zostanie „spalona”, czyli zniszczona. To zmniejszy podaż UST, podnosząc jego cenę z powrotem. Jeśli UST wzrośnie powyżej dolara, proces zadziała odwrotnie.
Algorytmiczny stablecoin – czy to oszustwo? Elegancki, samokorygujący się system – zapewniał Kwon. Niewymagający centralnego autorytetu, rezerw, zaufania do instytucji. – Terra różni się tym, że jest algorytmicznym stablecoinem – mówił w podcaście w styczniu 2021 roku. – Co oznacza, że nie ma żadnych rezerw zabezpieczających stablecoina.
To twierdzenie było centralne dla marketingu Terraforma. W filmie na YouTubie zatytułowanym „Jak działa Terra?” firma wyjaśniała, że „zaprojektowała maszynę”, która będzie reagować na każdą zmianę ceny UST, „przywracając ją do poziomu 1 dolara”. Film kończył się apelem do idealizmu, który ożywiał ruch kryptowalutowy: „Podobnie jak księżyc stabilizuje obrót Ziemi, LUNA i jej stakerzy są niezbędni dla stabilności Terry. Dołącz do nas w misji stworzenia prawdziwie otwartej i przejrzystej platformy monetarnej, której nikt nie kontroluje, uwalniającej pieniądz dla miliardów ludzi na świecie”. Porywające słowa. Według federalnych prokuratorów – prawie całkowicie fałszywe.
Pierwsza rysa
Maj 2021. Rok przed ostatecznym krachem pojawia się pierwszy sygnał, że coś jest nie tak. UST zaczyna tracić powiązanie z dolarem. W pewnym momencie spada poniżej 92 centów. Według teorii, którą Kwon sprzedał inwestorom, powinno to wywołać falę arbitrażowego handlu, która automatycznie przywróci parytet. Zamiast tego algorytm okazuje się całkowicie niewystarczający. Problem, którego Kwon nigdy nie ujawnił, polegał na tym, że system miał wbudowany hamulec. Gdy protokół doświadczał dużej liczby żądań wykupu – gdy wielu ludzi chciało jednocześnie wymienić UST na Lunę – opłaty transakcyjne dramatycznie rosły, aż korzystanie z systemu przestawało być opłacalne. Według prokuratorów protokół Terry mógł obsłużyć tylko około dwudziestu milionów dolarów w wykupach, zanim włączał się ten hamulec.
Dla stablecoina o kapitalizacji liczonej w miliardach – to była śmiertelna wada konstrukcyjna. Reakcja Kwona na kryzys? Nie – przyznanie się do problemu. Nie – ostrzeżenie inwestorów, że system, który im sprzedał, jest mniej solidny niż reklamowany.
Zamiast tego – według aktu oskarżenia – zawarł tajną ustną umowę z firmą zajmującą się handlem wysokiej częstotliwości, by podeprzeć cenę UST przez manipulację rynkową. Firma kupiła dziesiątki milionów dolarów UST – nie dlatego, że widziała wartość w tokenie, ale dlatego, że Kwon obiecał przyspieszyć dostawę tokenów Luny w ramach istniejącej umowy inwestycyjnej.
W jednym krytycznym trzydziestominutowym oknie 23 maja 2021 roku firma odpowiadała za ponad dziewięćdziesiąt procent zakupów UST na kluczowym rynku. Składała zlecenia po cenach wyższych niż obowiązujące – w jawnej próbie popchnięcia wartości tokena z powrotem w kierunku dolara. Zadziałało. W ciągu kilku dni UST wrócił do parytetu. A Kwon ruszył w tournée promocyjne, twierdząc, że algorytm zadziałał dokładnie tak, jak zaprojektowano.
– Nigdy nie mieliśmy testu warunków skrajnych o takiej skali – mówił w podcaście później tego miesiąca. – I myślę, że udowodniliśmy, że protokół Terry rzeczywiście potrzebuje wielu założeń, które do tej pory były czysto teoretyczne. I że może przetrwać wydarzenia typu czarny łabędź. W innym wywiadzie zapytano go wprost, czy Terraform uczestniczy w animowaniu rynku, by utrzymać parytet UST. – Już tego za bardzo nie robimy – odpowiedział. Prokuratorzy określili to stwierdzenie jako „świadomie fałszywe i wprowadzające w błąd”.
Wewnętrzna reakcja w Terraformie była inna. W wiadomościach ujawnionych w akcie oskarżenia Kwon mówi pracownikowi, że gdyby firma handlowa nie podparła UST, Terraform mógłby być „w d…”. Wewnętrzny podręcznik dla pracowników z 2021 roku opisuje tę firmę jako „po cichu jednego z największych graczy w krypto” oraz „największego animatora rynku UST on-chain, który uratował nam tyłek w maju tego roku”.
Niespełnialna obietnica
Kłamstwo działało. Przez jakiś czas. Inwestorzy, uspokojeni pozorną odpornością UST podczas „testu warunków skrajnych” z maja 2021, wpłacali pieniądze do ekosystemu Terry. Znaczącym motorem tego wzrostu był Anchor Protocol – platforma pożyczkowa w systemie Terry, oferująca deponentom roczny zwrot około dwudziestu procent od ich UST. Dwadzieścia procent rocznie. Stopa, która – jak wielokrotnie ostrzegano Kwona – była nie do utrzymania.
Anchor wypłacał swoim deponentom znacznie więcej odsetek, niż zarabiał od pożyczkobiorców. Mógł oferować tak niezwykłe zwroty tylko dlatego, że Kwon po cichu przekierowywał środki z innych części swojego imperium na ich subsydiowanie. Na początku maja 2022 roku około siedemdziesiąt procent wszystkich UST w obiegu – niemal 13 miliardów dolarów leżało w Anchorze, zarabiając odsetki, które istniały tylko dlatego, że Kwon chciał je płacić.
Wzrost był niezwykły. Między majem 2021 a majem 2022, kapitalizacja rynkowa UST wzrosła z około 2 miliardów dolarów do około 18 miliardów. Wartość rynkowa Luny – z około 5 miliardów do niemal trzydziestu. W szczytowym momencie łączna kapitalizacja kryptowalut Terraforma przekroczyła 50 miliardów dolarów. Forbes umieścił Kwona na liście „30 Under 30″ w kategorii Finanse i Venture Capital w Azji w 2019 roku. Do 2022 był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w całej branży kryptowalutowej. A potem, w maju 2022, UST znów stracił parytet. Tym razem rynek był dziewięciokrotnie większy niż rok wcześniej. Tajne układy, które uratowały system w 2021, nie wystarczały na skalę kryzysu. „Niestety tym razem nie było tak prosto” – napisał do kolegów jeden z traderów z firmy, która pomogła Kwonowi w 2021 roku – „w porównaniu z czasami, gdy jakieś 100 milionów dolarów zaangażowania wystarczało do przywrócenia parytetu”.
Załamanie było błyskawiczne i totalne. Gdy UST spadł poniżej dolara, algorytm zaczął emitować Lunę w wykładniczym tempie w daremnej próbie przywrócenia parytetu. Prowadziło to do hiperinflacji Luny i „spirali śmierci”, która zniszczyła oba tokeny w ciągu kilku dni. Dnia 9 maja 2022 roku, gdy załamanie już trwało, Kwon napisał na Twitterze: „Wprowadzamy więcej kapitału – spokojnie, chłopaki”. Wiadomość stała się memem pychy i zaprzeczenia. Czterdzieści miliardów dolarów wyparowało. W samej Korei Południowej straty poniosło szacunkowo 280 tysięcy osób.
Iluzja decentralizacji
Akt oskarżenia ujawnia schemat oszustwa wykraczający daleko poza mechanizm stablecoina. Prawie nic, co Kwon mówił inwestorom o produktach Terraforma, nie było prawdą. Weźmy Mirror Protocol – platformę, którą Kwon uruchomił w grudniu 2020 roku, pozwalającą użytkownikom tworzyć, kupować i sprzedawać syntetyczne wersje akcji notowanych na amerykańskich giełdach. Atrakcyjność była oczywista: inwestorzy z całego świata mogli uzyskać ekspozycję na Apple czy Teslę bez pośrednictwa tradycyjnych domów maklerskich. Kwon reklamował Mirror jako w pełni zdecentralizowany – kontrolowany przez użytkowników poprzez token zarządczy MIR, bez żadnych specjalnych przywilejów zachowanych przez Terraform.
„Aby zachować odporność na cenzurę, Mirror jest całkowicie zdecentralizowany od pierwszego dnia” – napisał Kwon na Twitterze 3 grudnia 2020 roku. „TFL nie ma żadnych specjalnych kluczy właściciela / operatora”. To było fałszywe. Według aktu oskarżenia Terraform potajemnie utrzymywał dużą liczbę tokenów MIR i używał ich do wpływania na głosowania zarządcze. Firma zachowała też klucze operatora, czego Kwon publicznie się wyparł. Wewnętrzne wiadomości ujawniają, że pracownicy Terraforma wiedzieli, że kłamią publicznie. „Mirror nie jest zdecentralizowany” – napisał jeden pracownik w lipcu 2021 roku. To było „udawanie, aż się uda” – zaprojektowane, by „zapewnić początkową iluzję i uczynić z nich [inwestorów] wyznawców, po spędzeniu godziny na kryptowalutowym livestreamie, twierdząc, że Mirror jest zdecentralizowany, napisał, że „musi się modlić o przebaczenie i pokutować”.
Oszustwo sięgało głębiej. Rzekomo zdecentralizowany mechanizm cenowy Mirrora – który miał utrzymywać ceny syntetycznych aktywów w zgodzie z ich realnymi odpowiednikami poprzez zachęty rynkowe – nie działał. Kwon potajemnie finansował i prowadził boty handlowe, które Terraform wewnętrznie nazywał „botami MM”, by ręcznie manipulować cenami. Wewnętrzny dokument wyjaśniał, że jeśli boty nie byłyby używane, „mAsset może z dużym prawdopodobieństwem nie śledzić dokładnie swojego bazowego aktywa”. Innymi słowy: zdecentralizowany system, który Kwon sprzedał inwestorom, wymagał ciągłej, scentralizowanej interwencji, by w ogóle funkcjonować.
Kwon użył ponad 85 milionów dolarów w tokenach, które zaprogramował w blockchainie Terry przy jego stworzeniu – tak zwanych „Genesis Stablecoinach” – by finansować tę manipulację. Mówił inwestorom, że te tokeny zostaną użyte na rozwój ekosystemu i zachęty dla użytkowników. Zamiast tego stały się funduszem slush na oszustwa.
Szarada z Chai
Być może najbardziej bezczelne z oszustw Kwona dotyczyło koreańskiej aplikacji płatniczej Chai. Od początku istnienia Terraforma Kwon wskazywał na Chai jako dowód, że blockchain Terry ma „realne” zastosowania – że nie jest tylko spekulacyjną zabawką, lecz funkcjonującą infrastrukturą finansową przetwarzającą miliardy dolarów transakcji dla milionów użytkowników. To było – jak Kwon doskonale wiedział – kluczowe dla jego opowieści. Jeśli Chai używał blockchainu Terry, inwestorzy, którzy „stakowali” swoje tokeny Luny – zamrażając je w systemie – zarabiali opłaty od tych transakcji. Im więcej transakcji, tym wyższe nagrody. – Unikalna propozycja wartości CHAI jest możliwa dzięki nowatorskiej technologii blockchain Terry – mówił Kwon w prezentacji dla CNBC w październiku 2019 roku.
Materiały promocyjne twierdziły, że Chai może rozliczać transakcje w sześć sekund – zamiast wielu dni wymaganych przez tradycyjne procesory płatności – bo działa na blockchainie Terry. W rzeczywistości Chai przetwarzał transakcje przez tradycyjne kanały bankowe obsługiwane przez ustalone instytucje finansowe. W ogóle nie używał blockchainu Terry.
Południowokoreańscy regulatorzy finansowi – jak Kwon rozumiał – nie wydaliby licencji na płatności elektroniczne firmom używającym kryptowalut do przetwarzania płatności. Więc Kwon zaaranżował, by Chai używał konwencjonalnej infrastruktury bankowej do uzyskania tych licencji – jednocześnie mówiąc inwestorom, że Chai jest systemem płatności opartym na blockchainie.
By utrzymać iluzję, Kwon i jego współspiskowcy stworzyli automatyczny proces, który „lustrzanie odbijał” transakcje Chai na blockchainie Terry po fakcie. Gdy klient dokonywał zakupu przez Chai, transakcja była przetwarzana przez normalne kanały bankowe; osobno niewielka ilość stablecoina była transferowana między portfelami kontrolowanymi przez Kwona, tworząc pozór aktywności blockchain.
Z czasem metody stawały się bardziej wyrafinowane – fałszywe wzorce transakcji zaprojektowane tak, by niektóre portfele wyglądały na należące do sprzedawców, inne do kupujących. Kwon użył ponad sześćdziesięciu milionów dolarów Genesis Stablecoinów na finansowanie tej misternej fikcji.
Oszustwo wymagało ciągłego zarządzania. Gdy koreański serwis informacyjny napisał w czerwcu 2019, że Chai nie używa stablecoinów, pracownik Terraforma próbował nakłonić redakcję do zmiany artykułu. Redaktorka odmówiła. „Biorąc pod uwagę, że [redaktorka] nawet zasugerowała, że wie, że wybraliśmy tę ścieżkę z powodu ryzyk regulacyjnych” – napisał pracownik do Kwona – „myślę, że powinniśmy dać spokój”.
Wewnętrznie pracownicy Terraforma rozumieli, że opowiadają różne kłamstwa różnym odbiorcom – jedną historię inwestorom, inną regulatorom. „Mój dylemat polega na tym, że [w tej chwili], jak wskazał Do, nie jesteśmy uczciwi wobec mediów” – napisał jeden pracownik do współzałożyciela Kwona w czerwcu 2019. Gdyby ujawniono pewne ustalenia finansowe, „znaleźlibyśmy się w niezręcznej sytuacji, w której skłamaliśmy bankom, którym obiecaliśmy ustnie i na piśmie, że CHAI nie ma nic wspólnego z Terrą/kryptowalutami”.
Nawet po formalnym rozdzieleniu operacji biznesowych Terraforma i Chai w marcu 2020 roku Kwon zabezpieczył pisemną umowę pozwalającą mu nadal przedstawiać transakcje Chai jako odbywające się na blockchainie Terry. Jego współzałożyciel później opisał to koledze jako umowę „przymykania oka”. Gdy ten kolega wyraził zaniepokojenie „oszukańczą” narracją, współzałożyciel odpowiedział: – Trochę mi to przeszkadza moralnie, że narracja jest nieprawdziwa. Ale to nie jest – nie sądzę, żeby to był twój problem, i myślę, że niekoniecznie jest to też mój problem. Myślę, że to problem Do.
Fundacja, której nie było
Po załamaniu w maju 2022 Kwon stworzył kolejną fikcję, by zatrzeć ślady. W styczniu 2022 ogłosił utworzenie Luna Foundation Guard, w skrócie LFG – rzekomo niezależnego ciała zarządzanego przez radę ekspertów branżowych, które miało utrzymywać miliardy dolarów rezerw na obronę parytetu UST. – LFG – mówił Kwon inwestorom – stanowiła „przeciwwagę” dla Terraforma, zdecentralizowane zabezpieczenie przed dokładnie takim kryzysem, jaki zagroził systemowi w maju 2021. „LFG jest zarządzane niezależnie przez międzynarodową Radę liderów i ekspertów branżowych” – napisał Terraform na Twitterze w styczniu 2022.
W wywiadzie podcastowym dwa miesiące później Kwon twierdził, że około 3 miliardy dolarów w bitcoinach trzymanych w Rezerwie LFG są zabezpieczone w portfelach „multisig” kontrolowanych przez radę zarządzającą – portfelach wymagających wielu kluczy prywatnych do autoryzacji jakiejkolwiek transakcji. Nic z tego nie było prawdą. Według aktu oskarżenia wewnętrzne dokumenty korporacyjne pokazują, że Kwon ustanowił Radę Zarządzającą LFG jedynie jako „podkomitet bez funkcji dyrektorskich”, którego uprawnienia ograniczały się do dawania rad i rekomendacji. LFG była prawnie zarządzana przez dwuosobowy zarząd składający się z samego Kwona i singapurskiego konsultanta biznesowego, który został mianowany wyłącznie po to, by spełnić lokalne wymogi regulacyjne, i nie sprawował żadnej niezależnej oceny.
Rezerwy nie były trzymane w portfelach multisig kontrolowanych przez radę. Były w portfelach kontrolowanych osobiście przez Kwona. Gdy UST się załamał w maju 2022, Kwon wydał ponad 800 milionów dolarów w bitcoinach LFG bez żadnego głosowania rady zarządzającej. Gdy jeden z członków rady dowiedział się o tym i powiedział Kwonowi, że „myślę, że ważne jest podkreślenie, że większość tych transakcji [z Rezerwy LFG] została wykonana bez głosowania”, Kwon odpowiedział: – Przy społeczności i każdym serwisie medialnym z widłami nie jestem pewien, czy to najlepszy moment, żeby mnie wbijać w plecy.
Ale manipulacja Kwona przy LFG na tym się nie skończyła. Po krachu zastosował, jak to opisali prokuratorzy, „wsteczne sztuczki księgowe”, by odnieść korzyść kosztem strat inwestorów w Terra i Luna. Setki milionów dolarów aktywów LFG pozostały po nieudanej obronie parytetu. Zamiast zwrócić te środki LFG lub inwestorom, Kwon nakazał przelać je do Terraforma jako „zwrot kosztów” wcześniejszych wydatków – wydatków, które nastąpiły, zanim środki LFG w ogóle zostały wpłacone na odpowiednie konto. By uzasadnić ten manewr, Kwon dokonał inżynierii wstecznej księgowości firmy. Wybrał okres, w którym Terraform wydał około miliarda dolarów na obronę parytetu, i przypisał wszystkie te wydatki LFG po fakcie.
Innymi słowy: użył kreatywnej księgowości, by przesunąć straty z Terraforma na LFG, pozwalając Terraformowi zatrzymać ponad 300 milionów dolarów w bitcoinach, które powinny należeć do inwestorów. Te „sprzeniewierzone środki LFG” stanowiły większość pozostałych aktywów Terraforma po krachu.
Potem Kwon zlecił firmie konsultingowej sporządzenie „raportu z audytu”, który promował jako zapewniający „pełną przejrzystość” działań LFG. Raport, który Kwon opisywał jako niezależny, był wszystkim, tylko nie tym. Wewnętrzny e-mail z firmy konsultingowej odnotowuje, że jeden z agentów Kwona „podyktował nam te akapity”. Raport pomijał nieautoryzowane wydatki, wsteczną księgowość i fakt, że Kwon użył środków LFG w sposób, który znacząco przyniósł mu korzyść.
Zbieg
Gdy rządowe śledztwa ruszyły w wielu jurysdykcjach, Kwon publicznie oświadczał, że „w pełni współpracuje” z organami ścigania. W rzeczywistości – według aktu oskarżenia – robił coś odwrotnego. W nagranej rozmowie ze współpracownikiem w sierpniu 2022 roku Kwon wyjaśnił swoją strategię, podejście do organów ścigania , mówiąc to „powiedzieć im, żeby się odp…”. Twierdził, że szuka „politycznej ochrony” od krajów bez umów ekstradycyjnych ze Stanami Zjednoczonymi. I że jest „dość spokojny”, że nigdy nie stanie przed sądem karnym.
Kwon uciekł. Najpierw do Singapuru. Potem do Serbii. W końcu do Czarnogóry. Sprzeniewierzone środki LFG przepuszczał przez skomplikowaną serię transakcji zaprojektowanych tak, by ukryć ich pochodzenie – transferując je przez wiele adresów kryptowalutowych, „mostkując” między różnymi blockchainami, przepuszczając przez scentralizowane giełdy, w krótkich oknach czasowych, by zamazać ślad. Dziesiątki milionów dolarów ostatecznie trafiły na szwajcarskie konto bankowe Terraforma; stamtąd były używane do płacenia za usługi profesjonalne i wydatki Kwona i jego firmy.
Gdy publiczne doniesienia ujawniły, że znaczące środki zostały przepuszczone przez giełdy kryptowalutowe KuCoin i OKX, Kwon publicznie temu zaprzeczył. „Nie używałem kucoina ani okexa od co najmniej roku” – napisał w mediach społecznościowych we wrześniu 2022. W wywiadzie następnego miesiąca powiedział: – Naprawdę nie używałem, no wiecie, KuCoin czy OKX ani nie prowadziłem żadnego handlu na tych platformach, przynajmniej o ile pamiętam„.
Te oświadczenia były fałszywe. Oba konta zostały otwarte na nazwisko Terraforma, z kopiami paszportu Kwona złożonymi w ramach procedur weryfikacji tożsamości giełd. W dniach po ogłoszeniu przez Koreę Południową zarzutów karnych przeciwko niemu Kwon przepuścił przez te konta około sześćdziesięciu sześciu milionów dolarów. Dnia 23 marca 2023 roku Kwona aresztowano na lotnisku w Podgoricy w Czarnogórze. Próbował wsiąść do samolotu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, używając sfałszowanego kostarykańskiego paszportu. Po miesiącach prawnych przepychanek między Stanami Zjednoczonymi a Koreą Południową – oba kraje domagały się jego ekstradycji – wysłano go do Nowego Jorku. Przybył 31 grudnia 2024 roku.
Rozrachunek
Wśród tych, którzy napisali do sędziego Engelmayera, był Ayyildiz Attila. Opisał utratę od 400 do 500 tysięcy dolarów w załamaniu. „Moje oszczędności, moja przyszłość i rezultaty lat poświęceń zniknęły” – napisał. „Miałem trudności z nadążaniem za płatnościami i zobowiązaniami, i wszystko, nad czym pracowałem, zostało wymazane”.
Listy, wzięte razem, opowiadają historię zwykłych ludzi – emerytów, właścicieli małych firm, rodziców oszczędzających na edukację dzieci – którzy zaufali człowiekowi mówiącemu, że odkrył nową, lepszą formę pieniądza. Przyciągnęła ich obietnica stabilności. Wysokie zwroty oferowane przez Anchor. Pewne siebie zapewnienia Kwona, że jego system został przetestowany i sprawdzony.
Wielu z nich dołożyło należytej staranności – albo tego, co rozumieli jako należytą staranność w zagmatwanym świecie kryptowalut. Czytali white papers. Oglądali wywiady. Wierzyli. To właśnie czyni oszustwo Kwona szczególnie przejmującym i szczególnie oburzającym. Nie wykorzystał po prostu chciwości. Wykorzystał nadzieję. Wizja, którą sprzedawał – systemu finansowego wyzwolonego spod władzy banków i rządów, dostępnego dla każdego z połączeniem internetowym – sama w sobie nie jest godna pogardy. To wizja, która od ponad dekady ożywia poważnych myślicieli i inżynierów.
Ale Kwon tę wizję wypaczył. Użył języka decentralizacji i algorytmicznej elegancji, by ukryć coś, co ostatecznie było bardzo staromodnym schematem: obiecuj to, czego nie możesz dostarczyć, tuszuj porażki i miej nadzieję, że zdążysz uciec z łupem, zanim wszystko się zawali.
Historia upadku Terra i Luna Do Kwona i wnioski, jakie z niej płyną
Historia upadku Terra i Luna Do Kwona, wydany w tej sprawie wyrok, zamyka jeden rozdział rozliczenia branży kryptowalutowej. A sam Kwon dołącza do rosnącej listy szefów krypto, którzy stanęli przed federalnymi zarzutami w następstwie załamania rynku: Sam Bankman-Fried, założyciel FTX, został skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia za oszustwo i spisek; Alex Mashinsky, założyciel platformy pożyczkowej Celsius, przyznał się do zarzutów oszustwa. Branża, która kiedyś obiecywała działać poza zasięgiem regulatorów, odkryła – ku swemu pozornemu zaskoczeniu – że prawa przeciwko oszustwom mają zastosowanie do tokenów równie pewnie jak do akcji i obligacji.
Czy te procesy na trwałe przekształcą branżę kryptowalutową? Zobaczymy. Wierzący pozostają wierzącymi. Bitcoin kontynuuje swój zmienny marsz w górę. Nowe tokeny mnożą się. I gdzieś, bez wątpienia, kolejny przedsiębiorca pracuje nad następnym algorytmicznym stablecoinem, następną zdecentralizowaną platformą pożyczkową, następnym instrumentem finansowym, który wreszcie dostarczy utopię, którą poprzednie tylko obiecywały.
Co do Kwona – odsiedzi swój wyrok. Albo przynajmniej połowę, zanim będzie mógł ubiegać się o transfer do Korei Południowej, gdzie czekają na niego kolejne zarzuty. W oświadczeniu po wyroku jego prawnik (zob. reprezentacja w sądzie) powiedział, że Kwon „mówił z serca” i „wyraził szczery żal”. Być może. Ale fragment z aktu oskarżenia, który nie daje spokoju, pochodzi z samego początku. Zanim Terraform został uruchomiony. Zanim wpłynęły miliardy. Zanim nastąpiło załamanie, obława i sfałszowany paszport.
Styczeń 2018 roku. Kwon wymienia e-maile ze swoim współzałożycielem o rynku kryptowalut. Współzałożyciel zauważa, że „prawie wygląda to na ogromną bańkę, w której powinniśmy jakoś wziąć udział, zanim pęknie”. Kwon odpowiada, że są „dobre zyski do osiągnięcia” na różnych rodzajach projektów kryptowalutowych – „w zależności od apetytu na ryzyko / konstytucji moralnej ;)”.
Mrugnięcie, patrząc wstecz, mówi wszystko. Siedem lat później, w żółtym kombinezonie w federalnej sali sądowej, Kwon poznał cenę wyboru, którego dokonał. Sędzia Engelmayer, wydając wyrok, zauważył, że sprawa wyróżnia się nie tylko skalą strat, ale „wszechobecnością i uporczywością” oszustw Kwona. Od początku – od pierwszych e-maili o stablecoinie, którego stabilność, jak sam Kwon przyznawał, „nie została udowodniona” – rozumiał ryzyko i wybrał jego ukrycie. Zbudował swoje imperium na kłamstwach. Podtrzymywał je manipulacją. I uciekł, gdy się zawaliło.
Piętnaście lat. Dla ofiar – to nigdy nie będzie dość. Dla branży – może to przypomnienie, że stare zasady wciąż obowiązują, nawet w nowym świecie zdecentralizowanych finansów. A dla samego Kwona – informatyka ze Stanforda, laureata listy Forbesa „30 Under 30″, samozwańczego króla krypto – to koniec podróży, która zaczęła się od pytania o konstytucję moralną, a skończyła odpowiedzią wydaną przez federalnego sędziego. Księżyc, jak się okazało, nie zdołał ustabilizować Terry.

Założyciel i partner zarządzający kancelarii prawnej Skarbiec, uznanej przez Dziennik Gazeta Prawna za jedną z najlepszych firm doradztwa podatkowego w Polsce (2023, 2024). Doradca prawny z 19-letnim doświadczeniem, obsługujący przedsiębiorców z listy Forbesa oraz innowacyjne start-upy. Jeden z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie prawa handlowego i podatkowego w polskich mediach, regularnie publikujący w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej i Dzienniku Gazecie Prawnej. Autor publikacji „AI Decoding Satoshi Nakamoto. Sztuczna inteligencja na tropie twórcy Bitcoina” oraz współautor nagrodzonej książki „Bezpieczeństwo współczesnej firmy”. Profil na LinkedIn: 18.5 tys. obserwujących, 4 miliony wyświetleń rocznie. Nagrody: czterokrotny laureat Medalu Europejskiego, Złotej Statuetki Polskiego Lidera Biznesu, tytułu „Międzynarodowej Kancelarii Prawniczej Roku w Polsce w zakresie planowania podatkowego”. Specjalizuje się w strategicznym doradztwie prawnym, planowaniu podatkowym i zarządzaniu kryzysowym dla biznesu.