RoboMarkets żąda niełączenia siebie i RoboForex z żadną aferą

RoboMarkets żąda niełączenia siebie i RoboForex z żadną aferą

2025-07-21

 

Pod koniec 2023 r. w mediach pojawiły się informacje o wielomilionowych stratach, jakie inwestorzy mogli ponieść na platformie RoboForex w związku z korzystaniem z bota inwestycyjnego ScalWay – Gold Trading BOT. Poszkodowanym pomoc zaoferowała wówczas warszawska Kancelaria Prawna Skarbiec. Teraz RoboMarkets Polska sp. z o.o., która według własnych oświadczeń należy do grupy kapitałowej obejmującej również RoboForex, żąda niełączenia siebie z opisywanymi wydarzeniami, i domaga się przeprosin oraz sprostowań.

 

Milionowe straty na użytkowników RoboForex

„Miliony z Belize: gwiazdy finansowe Tik-Toka namawiały do inwestycji w złoto. Kto zaufał, stracił wszystko”, „Obiecywali zyski na złocie. Pieniędzy nie ma. Reakcja KNF? Bezcenna” – informowała w październiku 2023 r. Gazeta Wyborcza. „Zamiast lambo miliony dolarów strat. Bot do handlu złotem wyzerował rachunki” – pisał we wrześniowej publikacji Bankier.pl. O sprawie pisała również warszawska Kancelaria Prawna Skarbiec, po tym jak o pomoc w odzyskaniu środków zgłosił się do niej jeden z poszkodowanych. Kancelaria zamieściła artykuł szeroko ostrzegający przed oszustwami na rynkach FOREX i KRYPTO, a także artykuł, w którym oferowała bezpośrednio pomoc ofiarom tzw. afery RoboForex.

 

Na czym polegała afera?

ScalWay-Gold Trading BOT oferowany na platformie Inseed Expert, przy wykorzystaniu specjalnego programu miał gwarantować pewne zyski na inwestycjach w rynki złota. By móc zacząć inwestować trzeba było założyć konto na platformie należącej do RoboForex (później występująca również pod nazwą RoboMarkets). Firma zarejestrowana była na Cyprze, ale nie tylko. Jak wyjaśniał m.in. serwis Forexrev.pl, broker RoboForex pojawił się w 2019 r. na białoruskim rynku. Oprócz oddziału w Białorusi, RoboForex prowadził również inne marki brokerskie w Belize i na Cyprze. W Polsce system promowali i zapewniali o jego skuteczności znani influencerzy finansowi. Nad narzędziem inwestycyjnym miał czuwać zespół doświadczonych i certyfikowanych traderów, którzy w razie niezaksięgowanej straty na poziomie 30% uruchomią tzw. hedge`a, czyli przeciwstawną pozycję chroniącą depozyt. Gdy pod koniec września 2023 r. kurs złota kolejny dzień z rzędu spadał, eksperci nie zareagowali, lub zareagowali zbyt późno. Bot zaliczył 97,75% stratę i przestał działać, a w kilka dni później konta użytkowników zostały wyczyszczone do zera. Bardzo szybko też zniknęły materiały o bocie z profili promujących go influencerów.

 

Dlaczego kancelaria ostrzegała inwestorów i opinię publiczną?

Podmioty oferujące usługi inwestycyjne powinny uzyskać od KNF zezwolenie na swoją działalność lub wpis do odpowiedniego rejestru, ewentualnie uzyskać takie zezwolenie w innym państwie EOG. Firmy oferujące inwestowanie w metale szlachetne, w tym w złoto, niebędące bankami, muszą posiadać wpis do rejestru podmiotów prowadzących działalność kantorową, kontrolowaną przez Prezesa NBP. RoboForex takich zezwoleń nie posiadała. Dlaczego? Jak tłumaczyła Komisja Nadzoru Finansowego bezradnie rozkładając ręce, RoboForex jako zagraniczna firma działająca przez Internet nie podlega nadzorowi KNF. Ale firmy nie można było odnaleźć nie tylko w rejestrze KNF, ale i np. w brytyjskim FCA (Financial Conduct Authority), czy w niemieckim BaFin (Bundesanstalt für Finanzdienstleistungsaufsicht). Nie posiadała więc zezwolenia na świadczenie usług nie tylko Polsce, ale również w innych europejskich państwach. Jak informowała Gazeta Wyborcza, poszkodowanych na inwestycji w bota mogło być od 200 do 1 000 osób, a ich łączne straty sięgać 25 mln zł.

 

Wezwanie do usunięcia publikacji

Po blisko 2 latach od wyzerowania kont poszkodowanych i niemal 1,5 roku od publikacji ostrzeżeń przez kancelarię, z wezwaniem do jej usunięcia i sprostowań wystąpiła RoboMarkets Polska. Firma podnosi, że łączenie jej z „aferą RoboForex” narusza dobra osobiste spółki, podczas gdy żadnej takiej afery nie było, bo za poniesione przez inwestorów straty winy nie może ponosić RoboForex (ani też RoboMarkets), a „niezależni dostawcy narzędzia ScalWay-Gold Trading BOT”, które było tylko udostępniane na platformie RoboForex. Co więcej, RoboMarkets Polska podnosi, że stanowi odrębny podmiot działający w Polsce, nieprowadzący działalności w zakresie oferowania platform transakcyjnych ani botów tradingowych. Co prawda spółka przyznała, że należy do tej samej grupy kapitałowej co RoboForex Ltd., jednak są to odrębne spółki, działające w odmiennych jurysdykcjach. Łączenie więc polskiego „oddziału” RobMarkets z aferą godzi w jego dobre imię.

 

Odpowiedź kancelarii

Do dziś opinie o RoboForex w Internecie są mocno podzielone i sygnalizują poważne problemy z wiarygodnością tego brokera. Szczegółowa analiza dostępnych źródeł ujawnia niepokojącą mieszankę pozytywnych i negatywnych opinii, przy czym problemy związane z wypłatami i regulacją budzą największe wątpliwości. Najczęstsze skargi użytkowników dotyczą problemów z wypłatami. Użytkownicy zgłaszają:

  • opóźnione wypłaty: „Złożyłem wniosek o wypłatę środków, która zazwyczaj zajmuje tylko kilka sekund. Tym razem jednak proces ten był opóźniony o kilka dni”;
  • zatrzymywanie środków: „Wszystko w tej firmie to oszustwo… wstrzymywali moją wypłatę przez wiele miesięcy”;
  • fałszywe wymówki: „Wielokrotnie próbowałem wypłacić swoje środki… za każdym razem transakcja była anulowana, ponieważ mój bank ponoć ją odrzucił… Mój bank powiedział mi, że to nieprawda!”.

Dodatkowo użytkownicy wskazują na:

  • nieproporcjonalne spready: „Spready na tym brokerze to jakaś kpina. Scalperzy nie mają tutaj czego szukać… potrafią sięgać nawet blisko 18 pipsów”;
  • niepłynne kwotowania: „czasami mam wrażenie, że kwotowania nie są płynne ale nie mam dowodu”;
  • problemy z platformą: użytkownicy zgłaszają awarie systemu podczas krytycznych momentów handlowych.

RoboForex posiada jedynie licencję FSC Belize (nr 000138/333), co budzi poważne wątpliwości. Brak regulacji tier-1 – firma nie posiada licencji od renomowanych regulatorów jak FCA, CySEC czy ASIC. Poza tym Belize jest znaną „rajską” jurysdykcją z ograniczoną ochroną inwestorów. Działalność poza ramami MiFID II oznacza brak europejskich standardów ochrony.

Jednak inne źródła przedstawiają bardziej krytyczny obraz:

  • Trustpilot: 2.5/5 gwiazdek z 622 recenzjami, z licznymi skargami na problemy z wypłatami;
  • BrokerChooser: „Roboforex nie jest bezpiecznym i zaufanym wyborem”;
  • Rankia: Umieszczenie na liście „nieuczciwych brokerów” z opisem „brak regulacji tier-1, liczne skargi, problemy z wypłatami”.

– „W 2023 roku doszło do poważnego incydentu związanego z botem handlowym promowanym przez influencerów, a oferowanym na platformie RoboForex. Straty klientów sięgały kilkudziesięciu milionów złotych. Gdy zapowiadany „bezpieczny” bot zaliczył 97,75% stratę i przestał działać, nie skutkowało to deklarowaną reakcją zespołu – obiecany system hedge’a nie zadziałał. Na podstawie dostępnych opinii i faktów, RoboForex nie może być uznany za w pełni rzetelnego brokera. Choć platforma technicznie funkcjonuje i część użytkowników nie zgłasza problemów, liczne skargi dotyczące wypłat, regulacja jurysdykcji offshore oraz kontrowersyjne incydenty wciąż sugerują wysokie ryzyko dla inwestorów. W tych okolicznościach, pomimo złożonej nam groźby pozwu, nie widzimy powodów, dla których mielibyśmy usuwać opublikowane przez nas ostrzeżenie. Co więcej, w ochronie nie tylko samych inwestorów, ale i szeroko pojętego interesu publicznego, informację o tym zobligowani jesteśmy podtrzymać, a nawet jeszcze mocniej rozpowszechniać” – komentuje radca prawny Robert Nogacki, partner zarządzający w Kancelarii Prawnej Skarbiec.

Zgodnie z zasadami ochrony dóbr osobistych, każdy podmiot prawny ma prawo do ochrony swojej reputacji. Jednocześnie prawo do informacji i ostrzegania przed ryzykiem inwestycyjnym stanowi ważny interes publiczny. W niniejszym przypadku opisywane wydarzenia dotyczą platformy RoboForex i działań podmiotów trzecich oferujących boty handlowe. RoboMarkets Polska sp. z o.o. twierdzi, że jest odrębnym podmiotem nieprowadzącym takiej działalności. – „Naszym celem nie jest naruszanie dóbr osobistych jakiegokolwiek podmiotu, lecz informowanie o ryzyku inwestycyjnym i ochrona konsumentów. Jeśli RoboMarkets Polska sp. z o.o. rzeczywiście nie prowadzi działalności brokerskiej ani nie oferuje botów handlowych, to opisane wydarzenia jej nie dotyczą. Niemniej jednak, obowiązkiem kancelarii prawnej jest ostrzeganie przed ryzykiem związanym z nieuregulowanymi platformami inwestycyjnymi” – podkreśla Robert Nogacki.

 

Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec